piątek, 27 lipca 2012

Nutella & salted caramel brownie

Ciacho do Katowic, jadąc w gości z pustymi łapkami nie wypada... ;) Jednak daleka podróż pociągiem, ograniczyła moje możliwości, a fantazje musiałam mocno pohamować... Cóż wyszło mi z tego niesamowicie czekoladowe, jakże piekielnie kaloryczne brownie, jednak jak to mawia Nigella Lawson- smak to kalorie, tego się nie da oszukać! A więc do dzieła!





Sos karmelowy:
1/2 szklanki cukru
3 łyżki masła
2 szczypty soli
1/3 szklanki śmietany 36%

Cukier rozpuszczamy w garnku o grubym dnie, na dość dużym ogniu, gdy już prawie nie będzie kryształków dodajemy masło, czekamy aż się połączą, gdy masa będzie miała piękny bursztynowy odcień dodajemy śmietankę, ale trzeba wszystko ściągnąć z ognia, bo inaczej spali się cała karmelowa ambrozja, a tego nie chcemy!
Tak, tak zgadza się, jest to ten sam karmel co we wcześniejszym poście... ;) Karmel trzeba przygotować nieco wcześniej, żeby nie byl gorący, ale musi byc płynny, bo później wylewamy go na surowe ciasto i robimy esy floresy, za pomocą patyczka drewnianego lub czegoś co innego, nawet palcem.




Brownie:
100g zmielonej gorzkiej czekolady
80g kakao
100g cukru muscovado
200g białego cukru
60g mąki
4 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2/3 szklanki śm. 36%
200g rozpuszczonego masła
Nutella(ok. 3 łyżek)

Masło, cukier muscovado i śmietankę podgrzewamy na małym ogniu, do rozpuszczenia się cukru i masła. Odstawiamy na bok i do miski wrzucamy wszystkie składniki poza Nutellą. Dolewamy mieszankę maślaną i miksujemy chwile. Otrzymaną masę przelewamy do średniej blachy wyłożonej papierem do pieczenia, na surową masę wylewamy karmel w niedbały wzorek, jednak w miarę równomiernie. Następnie, bierzemy patyczek i mieszamy delikatnie karmel z ciastem, tak tylko żeby powstały esy floresy. Teraz będą potrzebne 2 małe łyżeczki, za pomocą których nałożymy małe kuleczki/porcje z Nutelli, ja to zrobiłam na kształt kratki, teraz zostało zatopić orzechowy krem  w karmelowym cieście i wstawić do piekarnika nagrzanego do 150-160'C, i piec ok 40-45min.
Wystarczy nieco wystudzić i podać np. z lodami waniliowymi lub bitą śmietaną- brzmi smacznie, ale to mało powiedziane.Bo to jeden z najlepszych brownie jakie zrobiłam, wilgotny, ciężki, a za razem delikatny, baaaardzo czekoladowy i pysznie aromatyczny...



3 komentarze:

  1. o kurde ...
    to musi być PYSZNE !!!
    Kazia

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak Kłodzko prawie jak Katowice gdzie to ciasto ?:P

    OdpowiedzUsuń